Nie potrafiła już odróżnić prawdy, od kłamstwa. Wszystko było takie odległe. Miała wrażenie, że zatrzymała się w czasie. Że nadal trwa ten wyjęty z horroru dzień. Tak. Codziennie łzy, łapanie ostatniej deski ratunku jaką jest myśl, że to może tylko dla "naszego dobra". Moja własna, znienawidzona rutyna.
|