Są takie momenty, że zupełnie od tak chce nam sie płakać. Usiądziemy, zaczynamy słuchać jakichś smętów i łzy same napływają nam do oczu. Jeszcze bardziej pogrążamy się w smutku myśląc o tych złych chwilach, sytuacjach jakie nas w życiu spotkały. To wszystko w nas narasta aż w końcu wybuchamy. Nie potrafimy powstrzymać płaczu.Moglibyśmy zadzwonic do kogoś, wyżalić się, ale nie chcemy nikogo ingerować w to, co przeżywamy. Nie chcemy przeszkadzać mimo tego, że te osoby chcą nam pomóc, być naszym oparciem, wesprzeć nas.Po jakimś czasie wszystko wraca do największego porządku i uświadamiamy sobie, że po prostu potrzebowaliśmy oczyścić swój stan ducha żeby mieć możliwość cieszyć się tymi zwykłymi dniami, które przecież dają nam tyle szczęścia. Zazwyczaj toczą się bardzo podobnie do poprzednich, ale przecież jesteśmy, żyjemy. A to chyba największe szczęście jakie możemy mieć. Bo gdyby nas nie było to i nie mielibyśmy możliwości posiadania czegokolwiek.
|