zostawił w moim ciele tak wiele blizn. zadrapał niewidzialną powłokę duszy, poharatał serce, które przeszło już tak wiele. zostawił trwałe blizny w głowie, zapisał się we wspomnieniach, we mnie. i do niedawna powiedziałabym Ci ze smutnym uśmiechem, że dziękuję mu za to, że jestem wdzięczna za tę minimalną pamiątkę, która po nim została, która udowadniała mi, że to działo się naprawdę, że to nie wymysł mojej chorej wyobraźni. ale teraz? po tym okresie ciszy, który nastał między nami, po tej pustce, którą zostawił.. nie jestem już tego taka pewna. z radością cofnęłabym czas, nie pozwoliłabym mu na tak wiele, na zrobienie aż tak dużego spustoszenia. podobno nie powinno się żałować chwil, w których byliśmy szczęśliwi, tak? no cóż, ja żałuję. każdej. bo teraz boli sto razy mocniej, wiesz? boli i nic nie mogę na to poradzić. pozostało mi czekać, uzbroić się w cierpliwość. czas goi rany.
|