Jego dotyk mnie parzy. Kiedyś mnie rozgrzewał. Topiłam się pod nim. Stawałam się uległa. Tonęłam w nim. Teraz boli. Sprawia mi ból, gdy delikatnie dotyka moich dłoni. Gdy obejmuje mnie, kurczę się, aby jak najmniejsza powierzchnia mego ciała miała styczność z nim. Stajemy się sobie obcy. Już nigdy nie będzie tak jak kiedyś. Ranimy się dotykiem, słowami i myślami. Nie należymy już do siebie./anotherme
|