Tyle razy na siebie krzyczymy. Kłócimy się bez potrzeby. Upokarzamy się nawzajem. Wyklinamy się. Mówimy, że dla siebie nie istniejemy. I po co to wszystko? Po ce ten cały cyrk, który w kółko się powtarza? Zachowujemy się jak dzieci. Wiemy, że sprawiamy sobie przykrość ale nie umiemy nad sobą zapanować. Mówimy coś by się nawzajem upokorzyć choć tego nie chcemy. Jesteśmy ludźmi, którzy znajdują w drugiej osobie tylko wady i to jej wytykają. Czekamy, aż któremuś z nas potknie się noga i wykorzystujemy to przeciw niemu. Jesteśmy ludźmi, którzy uczą się od innych...
|