|
przyglądam się z boku, odpuściłam sobie, odpalam blanta i czekam. już się nie staram, nie wyrywam, nie wywołuje zamieszania. staram się być opanowana, nie robić wokół siebie szumu. pragnę stabilizacji z odrobiną szaleństwa. nie szukam w każdym miejscu miłości, sama nie wiem czy w nią wierzę, zależy od dnia. nie próbuje być kimś, kim nie jestem. nie jestem miła i nigdy nie będę. nie zmienię się dla chłopaka, bo jemu coś się nie podoba, albo akceptuje mnie w całości, albo nie mamy o czym gadać. nadal jestem dziwna, ale spokojniejsza.
|