Duszne, sobotnie popołudnie. Dławię się obojętnością ludzi. Rodziców, rodzeństwa, przyjaciół. Od kilku dni czuję się samotna. Zamknięta w swoim własnym świecie, bez szczęścia, miłości i zaufania... W głośnikach od jakiś 30 minut wydobywa się GRUBSON - NA SZCZYCIE. Dziwie się sobie, że właśnie ten bit dziś dominuje. Nie wiem co jest tego powodem... W głośnikach On, a w głowie wspomnienia. Patrzę w jaskrawozieloną ścianę mojego pokoju i maluje wzrokiem obrazy. Moim oczom ukazują się chwile sprzed 2 lat. Kiedy to nie byłam tak wyniszczona psychicznie. Roześmiane oczy, napady niekontrolowanego śmiechu, ekipa z którą spędzałam każdą wolną chwile, szlugi, browary i ten brak zazdrości, obojętności, chamstwa...
|