"A ja wierzę, że po śmierci znajdę się w latach '80 i utknę tam na zawsze. W świecie bez internetu, bez pogoni za pieniędzmi, bez komercji; w świecie, w którym istnieje prawdziwa przyjaźń, gdzie latem budzi człowieka paczka przyjaciół krzycząca pod oknem, a wieczory brzmią gitarami, gdzie ceni się wolność; gdzie Moskwa, Dezerter, KSU i inni kwitną, a w ludziach tętni bunt. I dobro. Tak wyobrażam sobie niebo. Nie zniechęca mnie fatalna sytuacja ekonomiczna i polityczna. Milicja i kolejki też nie."
|