I gdy mnie dotknął, poczułam ciepły dreszczyk przechodzący przez moje ciało. Nie odsunęłam się, nie drgnęłam. Spojrzałam tylko w górę i w Jego niebieskie tęczówki. Jego spojrzenie przeszywało mnie na wylot. Delikatnie zmieszana przytuliłam Go i pogratulowałam. Jego uśmiech i ciepłe słowa były wynagrodzeniem. Nie wiem za co. Nie wiem nawet, dlaczego wywołało to wszystko u mnie taką radość. Jego dotyk, uśmiech i sama obecność. Nie chcę, żeby dawne uczucie do Niego wróciło. Uczucie, które dusiłam w sobie przez dwa lata. Nie na tym ma polegać moja przyjaźń do Niego. Nie w tymi ścieżkami ma podążać moje serce.
|