Usiadłam przy stole, mama postawiła przede mną miskę zupy, 'masz zjeść przynajmniej pół' powiedziała i przysiadła się obok. Spojrzałam na danie, pomidorowa, uśmiechnęłam się, kiedyś moja ulubiona, a obok łyżka z której jadłam odkąd pamiętam. Wiedziałam, że jej nie zjem, mama również, ale obie siedziałyśmy przy stole, w ciszy, ona łudząc się, że jednak sięgnę po łyżkę, a ja czekając aż pozwoli mi pójść do pokoju.
|