|
Codziennie pragnęłam Twojego zainteresowania. Chciałam skraść chociaż jeden pocałunek, w którym odkrywalibyśmy siebie. Marzyłam by przyjaźń przerodziła się w coś wyjątkowego, by miała inne zakończenie niż to, które my ustaliliśmy przy piwie. Codzienne szepty ludzi, których dopiero poznawaliśmy, mówiące o tym, jak świetnie razem wyglądamy i jak współgramy ze sobą, stawały się z dnia na dzień motywacją do walki o Ciebie. Na początku udawałam obojętną, bo chciałam Ci dać czas na tęsknotę i przemyślenia. Pokazywałam, że szanuję Twoją decyzję i trzymam się układu. Jednak w głębi serca krzyczałam, byś spojrzał na mnie jak na swoją księżniczkę. Traktowałeś mnie jak osobę, której powierzysz sekret, ale której nie pozwolisz na miano najważniejszej. Wciąż walczyłam. Z obojętności przeskoczyłam na przesadne okazywanie uczuć, aż skończyłam na tęsknocie za Tobą. Przestałam się modlić o jakikolwiek gest mówiący o Twoich uczuciach, lecz chciałam skraść chociaż jedno Twoje spojrzenie. // kinia-96
|