czasem sobie wyobrażam jak znów siedzimy razem, u mnie, w moim pokoju, obejmuję Cię delikatnie, a ty kładziesz głowę na moim ramieniu. chwilę potem przestaję, przecież nie ma już dla nas nadziei, zapominamy o sobie. jednak lubię wracać do tych chwil, dzięki nim uśmiecham się, a jest to najszczerszy uśmiech jaki możesz sobie tylko wyobrazić.
|