Nie znamy się , lecz gdzieś w ciemnej oddali ciemnego nieba pokrytego ciemnymi chmurami rodzi się wiatr , który zaczyna tułać się tu i tam i tak lecie nie spostrzeżony i dolatuje do niego słowik i zaczyna coś tam świergolić i taktu dodają gałązki brzóz i ryk łosi i szczek psów , gdzieś w oddali i wszystko łączy się w jedną piękną synchronię i słychać jakby nutkę z tego słów , które mówią , o miłości , czułości , która jest jeszcze nie odkryta na oceanie uczuć niczym ukryta wyspa i tak gdzieś na nim trwa jedno wyspa , która przypomina jedno serce , a gdzieś w toni tego oceanu druga , która też przypomina serce i nagle zaczynają się trząś i powodują tsunami , które rozbija się o innej wyspy brzeg i te wyspy przybliżają się i są coraz bliżej , aż w końcu łączą się i powstaje piękny stan zwany miłością
|