To dziwne jak jednego dnia, jednej godziny, minuty, sekundy, setnej możesz upaść na dno, niczym jabłko z twojej dłoni, wprost na twardą podłogę, kwasząc się przy tym, rozbijając za kilka kawałeczków, wypuszczając soki z siebie, tak jak ty krew i łzy. to niesamowite jak właśnie w tym momencie możesz stać się nieszczęśliwy, stracić jakikolwiek sens życia, nawet ten najmniejszy. stracić wiarę w dobro, w to, że kiedyś może jeszcze się ułożyć, a to wszystko najczęściej dzieje się po kilku przypadkowych słowach, które potrafią zabić, rozbić, zmiażdżyć. aż nagle pojawia się ciemność, głuchość, samotność i słony smak łez, który tak bardzo lubisz, pomieszany z aromatem krwi, cieknącej z pogryzionych warg lub nadciętych nadgarstków. ~ pf
|