Co chwilę spoglądam na telefon z nadzieją, że dostałam wiadomość od Niego. i co chwilę tracę nadzieję, że kiedykolwiek się odezwie. Przecież On ułożył sobie życie. A ja? a ja nadal w tym siedzę, zatracona w wspomnieniach i każdego wieczora oglądająca Nasze wspólne zdjęcia. Choć chciałabym jak najszybciej zapomnieć o tym co było i oddzielić przeszłość grubą kreską to nie potrafię, niestety. Zbyt dużo się wydarzyło aby tak szybko zapomnieć. Staje się to strasznie męczące i utrudniające moje obecne życie. Powoduje, że na żadnej rzeczy nie mogę się skupić i tracę wszelką motywację do dalszego życia. Każdego dnia rodzi się we mnie co raz większa nadzieja, że w końcu będzie dobrze i zdołam ułożyć sobie życie, bez Niego. Bycie w pełni szczęśliwą- moje dotychczasowe marzenie.
|