wiesz ile razy prowadzę z Tobą rozmowy w głowie? przed zaśnięciem? wyobrażam sobie,że siedzisz u mnie na kawie, na naszej kanapie. Kładę Ci głowę na kolanach i marudzę godzinami na to pojebane życie, płaczę, krzyczę a Ty mówisz tylko "nosek do góry Maleńka". I ciągle proszę Cię żebyś nie wyjeżdżał, bo przecież co ja zrobię bez Ciebie? Ale po tych słowach otuchy nagle jest łatwiej, lżej, problemy odchodzą a uśmiech znowu pojawia mi się na twarzy. Ale mam wspomnienia, cudowne wspomnienia, tylko z Tobą mogłam oglądać łabędzie o 3 nad ranem, wsiadać w samochód wieczorem i wracać nad ranem. Tak cholernie tęsknie za SMS "jedziemy Młoda?" i tak bardzo chcę żeby te chwile wróciły. Nie jestem już w stanie płakać nad Twoim grobem, teraz tylko tam znajduję spokój i ukojenie. Jestem trochę bliżej Ciebie, bliżej nieba.
|