zbliża się weekend,siedzisz nad książkami,przecież jutro piątek i wracasz do domu,ten weekend miał być Twój,czujesz jak robi Ci się słabo,resztkami sił przemierzasz korytarz do kogoś kto może Ci pomóc,upadasz,potem jest wielki szum, wchodzą ratownicy,jesteś w takim szoku,że jedyne co do Ciebie dociera to słowa ' zabieramy Cię do szpitala' upadasz,czujesz jak właśnie się poddajesz, pomagają Ci wstać,idziesz po torbę którą dawno spakowały Ci koleżanki.schodzisz trzymana za rękę po schodach w kierunku karetki,kładą Cię,jedziesz i chcesz aby była mama.w szpitalu masa badań,zostajesz tam na noc.mama całuje Cię w czoło mówiąc,że jutro wyjdziesz.kładziesz się spać,podczepiona do wielu urządzeń,usypiasz.rano znów badania i kolejna podróż karetką do innego szpitala,sala intensywniej terapii kardiologicznej. widzisz ten napis i myślisz jak to się stało?jak to możliwe,przecież ten weekend miał być Twój.szpitalna sala,samotność, w oczach co chwile łzy,nie taki miał być weekend...
|