Kiedy jesteś mały tłumaczą, że trzeba się zwierzać, nie można chować w sobie problemów. Mówią, że należy ufać, ale trzeba też zwracać uwagę komu. I wtedy eksperymentujesz, sprawdzasz kto wart jest Twojego zaufania. Zdobywasz znajomych, którzy przeradzają się w przyjaciół. Zaczyna Ci zależeć i nagle bum.. Ktoś zawodzi.. Czujesz ból. Rozrywa Cię od wewnątrz, łzy same wydostają się spod przymkniętych powiek, masz żal. Do siebie za naiwność, do tej drugiej osoby bo się zabawiła.. Jednak wybaczasz, bo każdy zasługuje na drugą szansę.. I znów to samo.. Kolejny cios. Wątpisz w zaufanie. Zamykasz się na innych. Zagłuszasz uczucia. Zmieniasz się. Tak łatwiej, ale lepiej?
|