Pozwalałeś mi będąc przy sobie dotykać nieba, krocząc również po granicy z piekłem. Delikatny dotyk palców, błądzących bez celu po moim ciele, łączył się z ciepłem Twoich ust i ich nieskazitelnym, przepysznym smakiem. Przepiękny blask w oczach ukazywał miłość, która biła z całego Twego ciała w moją stronę. Dziś nadal widzę Twój uśmiech, ale nie wiem, czy znam go, czy poznaję, dziś znów jest dla mnie obcy.
|