Powiedz moim oczom, że już nie ujrzą Ciebie. Powiedz mojemu sercu, że musi się pozbierać i bić swoim rytmem. Moje usta, powiedz im, że już nie poczują Twoich warg. Mojemu ciału powiedz, że już go nie dotkniesz, że już nigdy nie poczuje ciepła Twojego dotyku. Moje dłonie wciąż będą zmarznięte. Moje łzy, już nie zetrzesz ich z moich policzków. Kto ukoi mój ból, kto przytuli i wyszepta do ucha jak bardzo kocha? Kto, jak nie Ty? Znasz to uczucie uśmiechu przez łzy? Bo ja znam je doskonale. Świadomość, że już nie wrócisz nocami rozdziera duszę na miliony kawałków i zadaje ciosy prosto w serce. Wyję z bólu, a powietrze, które każdego dnia wdycham, zgniata mi klatkę piersiową. I znowu targuję się z życiem o kolejny oddech. Przeszłość, to z niej dziś biorę lekcje i żyję dalej, bez Twojej ręki trzymającej moją, szukam szczęścia stawiając lewą nogę tuż po postawieniu prawej. Szukam tego co ucieklo bezpowrotnie.
|