nikt nam nie spożył szampana i nic nie szkodzi, że mieszkamy w mieszkaniu
bo, gdy całujesz mnie na dobranoc to myślę, że zaraz zacznę chodzić po ścianach,
dochodzi czwarta nad ranem, podobnie jak Ty oparta łokciami o drzwi,
pod paznokciami zostawiam Ci troche swojego naskórka,
gdy znów się stykamy ustmi i gryzę Twoją wargę do krwi,
Twój krzyk jakoś otwartymi oknami niekontrolowanie pada na podwórko,
już się znamy na pamięć, każdą część ciała i znam jakby,
omijamy się z sąsiadami, mam ochotę powiedzieć im, że to nagrałem
trochę jak Meg Ryan, trochę jak uliczny grajek, idziemy ulicą wydaje mi się,
że wszystko to w tyle zostaje, patrzysz Mi w oczy jak nigdy nikt,
zwłaszcza gdy w nocy idziemy pić i lubie gdy jesteś wstawiona,
i mówisz że chcesz zostać dziś moją żoną i zataczasz się kręcisz gibona,
powinni nakręcić film o nas, wieszasz mi się na szyi
i myślę, że kurwa mać Jesteś dla Mnie stworzona. / Pezet ♥
|