hodź, cofnijmy się o kilka miesięcy. pewnie się uśmiechasz, pewnie widzisz coś, co teraz jest tak nierealne, że możesz to widzieć, tylko gdy zamkniesz oczy. sądzę, że to osoba. była Ci bliska, no nie? pewnie teraz myślisz, co zrobiłaś nie tak, bo przecież tak bardzo się starałaś. uważasz, że to Ty na nie zasługiwałaś na tego człowieka. szanujesz Go do tej pory, bo dzięki niemu uśmiechałaś się do siebie w lustrze. a teraz? teraz musimy wracać do teraźniejszości. bo szczęście samo się k*rwa nie narysuje.
|