Dziękuję Ci za Miuosha, za Zeusa, za O.S.T.R, za przywrócenie uciekającej gdzieś po cichu miłości do Małpy. Dziękuję Ci, za pierwszy koncert, na którym słyszałam na żywo Rap, choć wiem, że i tak nawet tam nie do końca mogłam się odnaleźć, z Tobą wszystko było lepsze. Dziękuję Ci, za podróże pociągiem, i wsiadanie nie w te tramwaje, gubienie się w wielkim mieście, z Tobą to było piękne. Dziękuję Ci, za spacery, za miejsca, o których istnieniu nie miałam najmniejszego pojęcia. Dziękuję Ci w końcu, za samego Ciebie, za to, że dałeś mi żyć, że dałeś mi najpiękniejszy rok życia.
|