Marznę. Teraz moja wieczność jest bardzo krótka. Niebo dziś przypomina mi o Tobie. Siedzimy na kocu, a przed nami rozciąga się las. Pijesz wodę, ja patrzę na Ciebie. Niebo dziś pozwala mi na pochowanie wspomnień. Kocham Cię. Kochałam Cię. Błądzę. Nie wiem co czuję. Pragnę Cię, pragnę Twojego ciepła, Twych silnych ramion. Noc zamienia się w dzień. Moje zakochanie przemienia się w miłość. Czystą miłość. Ciepłem słów łagodzę Twą znieczulicę. Potrzebuję Cię. Odchodzę wołając niemym krzykiem Ciebie. Nie nadchodzisz. [cz2]
|