Do T~ Ciepłe kwietniowe popołudnie beztrosko siedzę na ławce ze znajomą, w krwi wciąż procenty powodujące że jestem śmielsza. Widzę kogoś z twoim stylem, jego kolegę dziwnie znajomego, fiolet uderza do moich oczu - tak to Ty... nigdy nie spodziewałabym się ciebie tu i teraz. Odprowadzam Cie wzrokiem nagle nasze spojrzenia spotykają sie i trwamy tak wydawałoby się setki lat a to zaledwie kilka sekund.
|