może kiedyś się jeszcze spotkamy, tak sam na sam w cztery oczy i będę ci mogła wreszcie opowiedzieć, jak wielki ból mi przyniosłeś, jak bardzo cierpiałam, gdy ty realizowałeś swoje następne życiowe cele. opowiem ci, jak bardzo gorzki smak czułam, gdy zabrakło mi twoich słodkich ust, jak często byłam na haju, bo skoro bez twoich ramion nie czułam się bezpieczna, to wolałam już nie czuć nic. wykrzyczę ci, jak bardzo cię nienawidzę, za każdy przeklęty dzień po twoim odejściu i za to, że w moich oczach nie ma już tego blasku i że uśmiech jest nieszczery. wygarnę ci wszystko, co przez ciebie sobie zrobiłam. nie przywróci to straconych dni, nie sprawi, że poczujesz to samo. ale dowiesz się, ile dla mnie znaczyłeś.
|