to jest tak, że po prostu kładę się na kanapie, włączam muzykę i myślę. analizuję każdą chwilę spędzoną z nim. najmniejszy szczegół. czytam stare smsy i przez chwilę mogę poczuć jakby to wszystko wciąż trwało, jakby nigdy się nie skończyło. poznaję tak dużo ludzi i nikt mnie nie wzrusza. ja to wiem. jestem pewna, że nikt mi go nie zastąpi.
|