W sumie myslałam, że już się wyleczyłam z Ciebie. Minęło już 7 miesięcy od naszego zerwania. Nie utrzymywaliśmy, przecież ze sobą jakichkolwiek kontaktów. Jedyne ślady życia to były zdjęcia i statusy dodawane na fejsa. Wystarczyła jedna sobotnia noc, o jedno piwo za dużo. By nasze oczy znów mogły się spotkać, by nasze usta znów mogły zapalić jedną szlugę na pół, której ostatni buch połączył nasze usta.
|