Ogarniał ją strach. Czuła jak serce chcę wyskoczyć z klatki piersiowej. W głowie pojawił się natłok myśli. Nie była w stanie utrzymać rąk, drżały. Oczy świeciły się od łez, które spływały po policzkach. Uśmiech, który jeszcze kilka sekund temu gościł na jej twarzy zgasł. W jednym momencie wszystkie plany prysły jak bańka mydlana. Została cisza i ogarniająca ją samotność...
|