Po prostu mnie zabierz albo zabierz to...Wiem, sam nic nie zdziałam dlatego Cię błagam,
zamieńmy w porządek ten cały bałagan.
To ledwie początek, a często się stawiam,
potykam o kamień i znowu upadam,
bo jestem człowiekiem, czy tylko człowiekiem?
Kim jestem teraz, ale kim byłem przedtem?
Piszę do Ciebie, bo mam setkę pytań,
garstkę z tej setki chcę, żebyś przeczytał.
Wiesz, coś mnie natchnęło bym w końcu napisał,
więc siadam do listu i zrobię to dzisiaj.
Całe te życie odkładałem na jutro,
echo biło się w sercu, w nim było tak pusto.
Chciałbym to wiedzieć, czy tak być musiało,
czy miałem tak ranić, ranić tak bardzo?
A kiedy raniłem to tych mi najbliższych,
daną mi miłość zdołałem zniszczyć.
Chce wiedzieć kim byłem, czy byłem potworem?
Czy potwór nie żyje i stoję nad grobem?
Proszę Cię powiedz, bo ja nie odpowiem,
daj mi odpowiedź: czy jestem jej godzien? Boże, jak chciałbym móc wszystko napisać,
ale wiem, że zabrakłoby całego życia...
|