cz.2 W głębi duszy walczyła z sama sobą. Powtarzała w myślach,że nie może dać ponieść się chwili,że on tylko na to czeka by znów ją wykorzystać i zranić. Odsunęła się w pośpiechu zapinając guziki. Podszedł do niej i patrząc jej głęboko w oczy prawie szeptem wypowiedział słowa,które ją uspokoiły i ukoiły jej nerwy. Znów miał nad nią przewagę. Był taki czuły i delikatny. Jej zmysły oszalały. Odpłynęła w daleką krainę przyjemności. Po wspólnym wieczorze kiedy leżeli nago wtuleni przypomniała sobie czemu tak bardzo pragnęła jego obecności. Seks z nim to była kwintesencja wszystkiego co najlepsze. Te głębokie kontemplacje na temat życia przerwała jej szara rzeczywistość. Dotarło do niej co właśnie się stało. Była na siebie wściekła. Jak mogłam być taka naiwna i tak dać się podejść?!-myślała. Jak oparzona wyszła z łóżka,szybko się ubierająci wychodząc trzaskając przy tym drzwiami rzuciła krótkie "to nigdy nie może się powtórzyć"zostawiając go samego./poetkazprzypadku
|