cz.1 Spotkała się z nim pierwszy raz od momentu kiedy ułożył sobie życie z inną .Dając jej wtedy do zrozumienia,że nie była wystarczająco dobra. Denerwowała się idąc w jego kierunku , zastanawiając się czy przypadkiem nie zawrócić. Było zimno, podała mu przemarzniętą dłoń na przywitanie. Zauważył,że ubrała się za lekko i zaproponował gorącą herbatę. Zgodziła się, weszli do klatki,wjechali windą na 5 piętro. Czuła się wyjątkowo nieswojo przekraczając próg jego mieszkania,które przywołuje tyle cudownych wspomnień i tyle pikantnych chwil przeżytych razem. Był taki uśmiechnięty,wyluzowany,pytał o tyle szczegółów z jej życia, opowiadał także o swoim. W końcu przesiadł się z fotela naprzeciwko koło niej. Przybliżył usta do jej szyi. Poczuła jego przyspieszony oddech i bliskość,której tak bardzo brakowało jej każdego wieczoru. Zaczął rozpinać jej bluzkę ,całować jej spragnione usta i dotykać podatnego ciała. / poetkazprzypadku
|