- powiedziałaś mi wtedy, że mnie kochasz prawda? - uniosłam główe i wróciłam do wspomnień. gdzie on leżał na wpół przytomny na ulicy, kiedy ten jebany samochód wjechał właśnie w jego. jak trzymał mnie za rękę, a wiedziałam, że w klubie obok jest jego laska, wiedziałam, że być może już nigdy w życiu nie będę miała okazji mu powiedzieć co czuje. czekałam na karetke a z oczu płynęły mi łzy, szeptałam, że nie może umrzeć, że go kurwa kocham. - tak - odpowiedziałam, - powiedziałam ci, że ciebie kocham. - on podszedł do mnie, objął moją przestraszoną twarz i pocałował. całował długo z pożądaniem. najlepszy moment w moim życiu.
|