Nadal staram się zrozumieć jakie to uczucie ruszyć dalej i rozpocząć nowe życie. Chcę pozbyć się stanu w którym moje usta się poruszają a umysł umarł. Czasami nawet nie zdaję sobie sprawy z tego jakie słowa wypowiadam, bo nie kontroluję tego co mówię. Najtrudniejszą częścią zakończenia pewnego etapu jest rozpoczęcie czegoś nowego. A wszystko czego teraz potrzebuję by odzyskać władzę to wymiana obecnego trwania na coś nowego, opartego na czymś czego nie mam. Nigdy nie chciałam, żeby moje czyny posuwały się tak daleko jak właśnie doszły. Moja głupota sięgnęła szczytu idiotyzmu. Zbyt wiele się zmienia w ciągu sekundy tylko z mojej winy i braku odpowiedzialności. Chcę zapomnieć, chcę się zmienić, chcę nauczyć się przepraszać i wybaczać. Może wiele będzie mnie kosztowała zmiana moich norm i standardów to sądzę, ze warto. A sklejając to wszystko w całość pozostaje pytanie, od czego zacząć? [mirandax]
|