Dostając wiadomości od Jego znajomego czytałam wszystko po dwa razy. Poprosiłam go o prawdę i dowiedziałam się wszystkiego. Łzy spływami mi strumieniami po policzkach, ręce wykonywały ruch drgający, trudny do powstrzymania, a dusza rozpadała się na drobne kawałki. Ale katowałam się bardziej. Czytałam wszystko raz jeszcze i jeszcze… nie mogłam uwierzyć w to wszystko. Miałam ochotę wyskoczyć przez okno z nożem przy gardle. Zabić się i więcej nie oglądać buzi, którą tak kocham, a która wyrządziła mi tyle zła…
|