Ostatnio usłyszałam,że nic nie wiem o życiu,że jestem zamłoda aby wypowiadać się na temat miłości,straty kogoś bliskiego. Ale czy wiek ma tu znaczenie? Przecież nieważne kiedy się zakochamy.Wiek to tylko liczba,a liczba nie powinna decydować o naszym życiu.Czy śmierć dziadka,babci,odejście chłopaka to nie jest strata kogoś bliskiego? Owszem może to nie jest śmierć męża czy coś ale wkońcu straciliśmy kogoś do kogo sie przywiązaliśmy więc to jest strata kogoś bliskiego. I czy naprawdę nie wiem nic o życiu i nie mam prawa o nim mówić?
|