a jeśli dziś siadłabym obok Ciebie i tak po prostu zapytała jak żyjesz? dalej udawałbyś tak bardzo aroganckiego i dumnego, czy jednak zwyczajnie odpowiedział na proste, a zarazem trudne pytanie. własciwie to znając tamtego Ciebie pewnie początkowo opowiedziałbyś o tej pannie, która siedzialaby przed nami, przedstawil jako milosc do końca życia, bo razem rzeczywiscie tworzycie idealną parę, choć trudno było mi to przyjąć do wiadomosci. później uśmiechnął byś się szarmancko i zapytał co u mnie, a ja jak zwykle jak to robie od przeszło półora roku skłamałabym i dobrze dobranymi słowami, dowiedziałbyś się, że żyje sobie świetnie, jestem szczęśliwa. nic więcej nie byłabym pewnie wsatnie powiedzieć, bo bałabym się, że usłyszysz jak mój głos z powodu napływających łez zmienia się w krzekliwy dźwięk wrony. / confessione
|