Nie, nie myśl, że mam do Ciebie żal. Do wszystkiego co się stało miałeś prawo. Pełne prawo. Miałeś też prawo do mnie. Miałeś prawo wyboru. Wybrałeś samotność. A może i nie. Wybrałeś życie beze mnie. Wybacz mi, proszę, wybacz, że nie potrafiłam funkcjonować w Twoim życiu jako ktoś bezbarwny. Chciałam być z Tobą, przy Tobie, dla Ciebie. Co mi po tym, że mogłam Cię mieć, mieć jak każdego. Jako kolegę, jako znajomego, jako kogoś, kto pytałby co u mnie, mimo tego, że doskonale by wiedział, co się dzieje. Ty też długo nie potrafiłbyś tak udawać. Może to lepiej. Lepiej, że tak się stało. To już kolejny dzień bez Ciebie. Kolejny pusty dzień bez Ciebie. Kolejny dzień, kiedy toczę walkę z myślami i dobrze wiem, że przegrywam. Powiedz mi, dlaczego nie mogłam być kimś, kogo chciałeś kochać? Dlaczego nie mogłam być kimś, kto mógłby kochać Ciebie? Kochać, kochać tak oficjalnie. Żeby wiedział o tym cały świat.
|