Znasz może ten ból? Nie taki, przez który wylewasz morze łez, nie taki kiedy chcesz wziąć żyletkę i patrzeć na krew spływającą po dłoni, nie taki kiedy masz ochotę rozwalić wszystko co jest dookoła. Znasz taki ból, który rozsadza Cię od środka, ale Ty siedzisz spokojnie, bo nie możesz nic z tym zrobić? Taki pomieszany z bezsilnością, nie możesz nawet płakać. Patrzysz w jakiś punkt i czujesz, że po prostu jest i zdajesz sobie sprawę, że nawet czas go nie leczy. Masz wrażenie, że wariujesz, a wyglądasz tak zwyczajnie, jakby nic się nie działo. Znasz to? Ja też to znam./lolaa_
|