Ubrała najluźniejszy dres i wyszła na miasto z papierosem w ręku. Szła przed siebie. Przechodząc obok skate parku zobaczyła jego. Był z jakąś panienką. W momencie z jej oczy popłynęły łzy. Stanęła w miejscu, nie wiedziała co ma zrobić czy zawrócić czy iść dalej. Nagle ktoś szepnął jej do ucha "idz przed siebie" obróciła się na pięcie, był to jego najlepszy przyjaciel. Ja wiem że Ci jest trudno rozumiem, ale pokaż mu że masz go w dupie. Wzięła odpaliła szluga i przeszła dumnie koło niego. Właśnie w tym momencie on zrozumiał co stracił.
|