|
jednego dnia, jednego popołudnia, jednej godziny, jednej minuty i jednej sekundy straciłam wszystko, odeszło moje szczęście, tak bardzo kochane i czułe, umiejące poprawić mi raz dwa humor, umiejące wywołać uśmiech, motyle w brzuszku czy zawroty w głowie, moje kochane cudeńko przez które straciłam już cześć kilogramów, i co? znów mam przytyć wpieprzając czekoladę, aby jakoś zabić ten ból? chociaż to i tak nic nie pomoże. Odeszło moje słońce świecące codziennie wprost w moje okno, mój raj, którym był śpiew ptaków czy pachnące róże za oknem. Odszedł najprzystojniejszy mężczyzna na Ziemi jakiego znałam i jakiego pokochałam.~ pf
|