Pamiętam, że na każdym spotkaniu kiedy się przytulaliśmy, dmuchałeś mi dymem papierosowym prosto w twarz i śmiałeś się, tak uroczo, tak jak umiałeś tylko ty. Ja złościłam się na Ciebie, udawałam obrażoną, bo dobrze wiedziałeś, że tego nie lubię, a ty podchodziłeś do mnie, przytulałeś mnie mocno, łapałeś za rękę i całowałeś delikatnie w policzek, a ja pękałam, bo przecież nie mogłam być na Ciebie długo zła. Dzisiaj kiedy już Ciebie ze mną nie ma, oddałabym wszystko za te chwile, dosłownie.
|