Jestem ubrana, pomalowana, gotowa na każde wyjście.... Patrzę przez okno, pogoda wydaje się idealna na tworzenie pięknych wspomnień.... Boję się wyjść, ponieważ wiem, że zapach powietrza rzuci we Mnie przeszłością i dawnymi czasami.... Dziś wszystko jest takie inne. Wychodzę z domu i się błąkam bez sensu po mieście lub swojej dzielnicy.... Śmieję się, krzyczę, biegam, śpiewam. Towarzyszy Mi w tym Moja Przyjaciółka. Wszystko byłoby ok, ale problem jest w tym, że to wszystko nie ma sensu. Jesteśmy same, jakby niechciane przez świat. Kiedyś miałyśmy ich. Oni mają dziś to, co chcą. A My? My wciąż robimy wszystko, ale bez celu i sensu. Ona dziś pojechała gdzieś na wieś z mamą, a ja.... Ja się po prostu boję postawić nogę za drzwi, bo wiem, że sama nie przyjmę na klatę tego bólu po zamknięciu powiek i wciągnięciu zapachu powietrza jaki towarzyszył Nam też kiedyś. Kiedy było jeszcze pięknie.
|