|
Chciałabym w końcu poczuć się szczęśliwa, tak definitywnie i nieodwołalnie szczęśliwa. Chciałabym każdego ranka budzić się z uśmiechem na ustach i zasypiać z myślą, że w końcu dopadła mnie odrobina prawdziwego szczęścia. Oddałabym wiele, by móc przewrócić swoje życie o 360 stopni, zasnąć i obudzić się jako zupełnie inna osoba. Taka, która ma w życiu cele, które chce spełniać i marzenia, do których dąży i po trupach stara się je realizować. Oddałabym dużo, by w końcu chwycić się brzytwy i więcej nie tonąć w skrajnej nicości, która powoli przesiąka mną całą. /shoocky
|