Cały czas myślę o Twoim pocałunku. O tym jak słodko muskałeś moją szyję, jak wtulałeś się we mnie, jak patrzyłeś mi w oczy tak głęboko, jak jeszcze nikt nie patrzył. Jak dotykaliśmy się ustami, rzucaliśmy jakieś słowa byśmy po chwili zaczęli się śmiać jak debile, a potem ze łzami w oczach od tego śmiania mogłam wtulić się w Twoją bluzę i po prostu móc się cieszyć tą chwilą razem z Tobą. Jak paliliśmy razem fajkę, i jak wdmuchiwałeś mi dym do ust i uśmiechałeś się, jakby to był szczyt największej rozkoszy. Nie chcę wierzyć w to, że to już się skończyło, że teraz każdy mój odruch jest denerwujący, że to chyba przez ten pocałunek, nasze relacje poszły się jebać. Zniknęły jak tamten papierosowy dym, który wypuściłeś z płuc./ blackthing
|