Byłyśmy nierozłączne.Wiedziała o mnie wszystko ,a ja o niej.Przynajmniej tak mi się wydawało.Podobno jesteśmy do siebie uderzająco podobne i dużo osób myślało ,że jesteśmy siostrami.Wyjawiłam jej każdy mój sekret , nawet ten najmniejszy,najmniej istotny.Oczywiście ,miewałyśmy różne spiny ,ale jesteśmy w końcu tylko ludźmi.Byłam pewna ,że odnalazłam przyjaciela.Wspólne wypady, wspólne spędzanie wakacji, ferii ,każdego wolnego czasu.Pewnego razu przestajemy się odzywać , mija miesiąc , a nawet więcej. To cholernie smutne dowiedzieć się ,że osoba z pozoru godna zaufania może przestać się odzywać do Ciebie ,dlatego ,że jesteś nudna.Podobno miłość może przerodzić się w nienawiść - to prawda ,ale w przyjaźni jest dokładnie tak samo.Nie wiem co o tym myśleć.Boli mnie ,że znowu naiwnie komuś zaufałam.Nie chcę jej znać.Nie chcę mieć nic wspólnego z tą ,tak strasznie podłą osobą.Płakać mi się chce na samą myśl.Nie rozumiem tego świata,znowu,Chcę stąd uciec.
|