zdecydowanym ruchem przyciągnęła go do siebie i czuła jego oddech na swoich ustach. jego zielone oczy spoglądały na nią z drwiną. nie odsunął się. jego palce skierowały się w kierunku jej włosów, a jej z kolei powędrowały do koszulki której starała się przytrzymać. czuła jak pociągnął ją za włosy, tym samym wygięła swoją głowe w tył. pocałował ją w szyje, a ona czuła ból i przyjemność. jego brutalność zamieniła się w coś pożądanego, a miłość zniknęła. on nie umiał kochać, za to był mistrzem w doprowadzaniu kobiet do szaleństwa, do obsesji, którą były jego usta.
|