`Wyszli na werandę.. zachowywali pewną dystans, któego w danej chwili nie powinno się przekraczać. Wiał ciepły wiatr, a deszcz zacinał ukośnie, nie mowili zbyt wiele a czasem nawet przebywali w nieprzebranej ciszy, ale nikt z nich nie odczuwał potrzeby mówienia.
|