usiadł na łóżku i patrzył na jej delikatne rysy. bał się prawie oddychać, nie chciał jej budzić. podszedł do niej na palcach i pogłaskał po twarzy. żałował, że nie walczył o nią, wtedy kiedy mógł. spędzili cudowną noc, ale zakochał się w niej tak bardzo, że bał się samego siebie i tego, że nawet niechcący może ją zranić. ' musisz o mnie zapomnieć kochanie ' szeptał jej do ucha ' nie możemy być razem rozumiesz? dziewczyna poruszyła się leciutko, a on uśmiechnął się jakby przepraszająco. do oczu napływały mu łzy. ' pamiętaj jedno, kocham cie nad życie ' zostawił zapasowy klucz od jej mieszkania na biurku i odszedł na zawsze.
|