kiedy zranił mnie po raz pierwszy - miałam ochotę wejść pod łóżko, zaszyć się tam i siedzieć,jak wtedy gdy byłam małą dziewczynką i chciałam przeczekać kłótnię rodziców. spędzałam tam godzinę, czasem dwie, a gdy wychodziłam już wszystko było jak dawniej. ale teraz nie ma już tego łóżka, nie ma też tej samej małej dziewczynki. chyba czas dorosnąć. stanąć twarzą w twarz z problemami.
|